czwartek, 28 lutego 2019

Kobiety wcale nie wolą dupków, serio

To oni chcą je. To nic, że pasują do siebie jak musztarda z marmoladą, jak to lata świetlne temu kumpela określiła mnie z moim ex. Ale cóż - do rzeczy.

"Łobuz kocha najbardziej" znany tekst, nie tylko z kwejków czy innych jestemzołzów. Tylko skąd się on właściwie wziął?

W wieku szkolnym dziewczęta często mają tendencje do "naprawiania" i idealizowania. Wybierają sobie takiego, powiedzmy Maćka, który nie jest zbyt dobrym uczniem, wagaruje i ojejku! pali szlugi w słonecznikach za płotem. No i tego Maćka trzeba naprawić, bo na pewno jest jak Danny z Grease i potrafi kochać, ale tak w środku, w głębi serduszka, gdzie ludzki wzrok nie sięga. No, poza jej wzrokiem, oczywiście. Musi tylko znaleźć swoją Sandy, a będą nią one same.
Pssst! Nie naprawicie ich. 

Zatem zagadkę hasła startowego mamy rozwiązaną, nastolatkom dziękujemy.

Tylko co z UWAGA UWAGA "chcę takiego jak Ty, mój przyjacielu, ale nie Ciebie, bo jesteś dla mnie za dobry, wezmę sobie kogoś to nie będzie mnie szanował".

Jeden wielki bullshit. Jeśli któraś nie czuje czegoś więcej do swojego kumpla to bynajmniej nie wynika to z tego, że ją za bardzo szanuje, a ona tego nie docenia. No błagam Was, gdzie logika?
Po prostu między nimi nie klika. Tyle w temacie.

Nie znam żadnej dziewczyny, która chciałaby, żeby facet ją oszukiwał, źle traktował czy zdradzał. Może się w takim typie zakochać, ale raczej uprzednio poznając jego "jasną" stronę. Żadna z automatu takiego nie tyka. No a czego jeszcze się nie tyka, bo zaczyna śmierdzieć?

Z kolei wszystkie pragną wsparcia, pomocy w razie choroby, troski i czułości.

Nie wmawiajcie sobie, drodzy Panowie, że któraś kobieta Was nie chce, bo jesteście dla niej za dobrzy, bo za bardzo się staracie. To jest zwyczajnie żałosne.

Jasne, narzucanie się komuś nie jest sexy, ale o ile nie chcesz zamykać wszystkich, którzy ją otaczają w klatce (odsyłam do YOU na Netflixie) tylko z wyczuciem, acz zauważalnie o nią zabiegasz to problem nie leży w zaangażowaniu. Problem leży w tym, że zwyczajnie się nie podobasz. I nie pytaj mnie co z Tobą jest nie tak. Możesz zapytać ją, ale ona Ci powie, że wszystko super ekstra, ale nic nie czuje. Wrócisz zatem do punktu wyjścia, bo Ci tak wygodniej. Czyli znów mamy "noo czeka na takiego co ją przytuli batem". Nie. Czeka na kogoś kogo z wzajemnością pokocha.

Dupki jak i mężczyźni chcą kobiet.
Czasem udają tych drugich, żeby osiągnąć cel, ale nawet jeśli rozkochają, to kobiety wcale nie chcą ich samych, tylko tego jak się czuły, kiedy udawali facetów. Po nocach nie tęsknią i nie płaczą za upokorzeniami i ranieniem, ale za czułym dotykiem i bliskością. Nim ogarną, że osoba która im to dawała nie istnieje trochę minie. Ale minie i będzie szukała kogoś dobrego dalej, tylko ostrożniej.


Słabe jest to, że taki stereotyp powstał - jasne.
Natomiast słaby jesteś Ty, dopiero w momencie, kiedy zaczynasz tłumaczyć odrzucenie stwierdzeniem, że kobiety wolą dupków zamiast Ciebie.

Rozejść się.

wtorek, 19 lutego 2019

Chcąc zmienić swoje życie kup wrotki

Prosiłam rodziców o gitarę, ale pod choinką znalazły się rolki, o których wspominałam wielokrotnie na długo przed świętami. O ile gitara nie była dla mnie synonimem protezy zębów to rolki znajdowały się totalnie poza mają percepcją.

Kiedy już solidnie zapięłam rolki, upewniłam się, że wszystkie osiem ochraniaczy, zakupionych do kompletu przez babcie, jest na swoim miejscu wstałam. Stałam na trwaniku ostrożnie stawiając na asfalt jedną stopę. Potem druga noga. Potrafiłam tak stać nawet 15 minut, aż w końcu błagałam koleżankę, żeby pomogła mi się znów przemieścić na trwanik. Jakaś siła w głowie paraliżowała moje nogi i nie pozwalała na to, żebym ruszyła do przodu.

Tak bardzo bałam się upadku, że nie mogłam przezwyciężyć strachu na drodze do tego, czego w końcu chciałam. A chciałam bawić się w Caroline Kostner z rolkami na nogach, bo lód w połączeniu z ostrzem łyżew był już totalną abstrakcją. 

I nagle pewnego dnia zrozumiałam, że to uczucie kiedy zakładam rolki nie ma nic wspólnego z przyjemnością. Każda kolejna próba kończyła się zdołowaniem i wewnętrznym komentarzem 'nie dam rady'. 

A mogłam być Caroliną Kostner. 
Wystarczyło kupić wrotki. 

Wystarczyło usiąść na trawie i zastanowić się nad drogą do celu. Skoro coś hamuje mnie przed rozpocząciem jej to znaczy, że któraś ze zmiennych jest niewłaściwa. Niezależnie, którą drogę i jaki środek transportu wybierzesz to zawsze możesz zmienić opcje. Zamykanie się w ramach, dawanie sobie samemu ograniczeń i chorych wytycznych jest niczym innym jak uciekaniem od celu. Jeśli z jakiegoś powodu droga w górę nie idzie z górki, a Ty odpuszczasz to znaczy, że wcale Ci nie zależy.

Umartwianie się i zmuszanie do czegoś jest podświadomym działaniem mającym usprawiedliwić Cię przed samym sobą, kiedy w końcu odpuścisz.  A odpuścisz na pewno, ale przecież 'próbowałeś'.

Jeśli życie składa się z rzucania samemu sobie kłód pod nogi, to kolejne - rzucane przez innych zaczynają już tworzyć schody. Łatwiej jest od czasu do czasu przeskoczyć pojedynczą przeszkodę niż cały czas przeskakiwać z jednej na drugą.

Kto chce znajdzie sposób.
Kto nie chce znajdzie powód.

Dlatego ogarnij czym są Twoje rolki i zamień je na wrotki. 

poniedziałek, 18 lutego 2019

O wszystkich chłopakach których kochałam - P

Disney postarał się o to, abym już w wieku 6 lat wypatrywała księcia z bajki. Takich książat było od tamtego czasu kilku, a każdy jeden zasługuje na oddzielny wpis chwalebny.
6, już teraz mężczyzn, ale niegdyś dzieciątek, dzieciaków i nastolatków, którzy mieli już żony, ale o tym jeszcze nie wiedzieli.

Zaczniemy od P.
Bo był pierwszy.

Czytaj więcej »