piątek, 16 lutego 2018

Ten, którego kocham za to, że tak bardzo kocha ją

Sześć lat temu poznałam człowieka, który jakimś niezwykłym, nieznanym mi sposobem przetrwał epoki. Przetrwał  czasy wojen kiedy to cała wrażliwość, finezja bicia męskich serc zniknęła. On jeden, schował się gdzieś. Może w parniku, w którym rodzice straszyli, że zamkną jak będę niegrzeczna... Nie wiem.

Czytaj więcej »