Ten, którego kocham za to, że tak bardzo kocha ją
Sześć lat temu poznałam człowieka, który jakimś niezwykłym, nieznanym mi sposobem przetrwał epoki. Przetrwał czasy wojen kiedy to cała wrażliwość, finezja bicia męskich serc zniknęła. On jeden, schował się gdzieś. Może w parniku, w którym rodzice straszyli, że zamkną jak będę niegrzeczna... Nie wiem.
Czytaj więcej »